środa, 5 września 2012

Wyprawa

Od Quater
_____________________________________________________________________________________
Siedziałam i myślałam... o niczym. Nie no to nie prawda, tak naprawę myślałam że jeśli zima będzie ciągle taka sroga to nam zabraknie jedzenia. Nagle wpadł na mnie Tekiro.
- Tekiro!! - krzyknęłam. - Co ty robisz?
- Obudził się motylek i jest mu strasznie zimno - odpowiedział. - A nie ma kwiatów żeby go nakarmić.
- O jejciu... - Tekiro działał mi na nerwy. - A co cie obchodzi motyl ich jest mnóstwo.
- No tak... Ale nie chcę zostawić tego biedaczka na pastwę losu...
- Na a po co tu przyleciałeś?
- Myślałem że mi pomożesz...
Zrobił słodką minkę. Co miałam zrobić..?
- W czym ci pomóc?
- Na zachodniej stronie gór są ruiny kościoła i tam podobno są kwiaty nawet zimą... Ale boję się iść tam sam...
- Oj Tekiro... No dobra wezmę kilka rzeczy i idziemy!
Pobiegłam do nory wzięłam torbę, potem włożyłam do niej książkę o polowaniu, mapę wyspy i kilka zasuszonych jelenich steków. Założyłam na szyję szalik. Później pobiegłam do brata. Spojrzałam na niebo. Było czyste i idealnie niebieskie.
"Do jutra nie będzie padał śnieg" - pomyślałam.
- No to idziemy! - rzekł Tekiro.
Na początku szliśmy po terytorium watahy. Teren tu był wdeptany. I prosto się szło.
5 godzin później...
Właśnie doszliśmy do jeziora. Nosi ono nazwę Długie. I takie jest. Nie daleko brzegu był niezamarznięty kawałek wody. Napiliśmy się. Była zimna jak lód. Postanowiliśmy zrobić tu postój.
- Ale mnie nogi bolą - powiedział Rico.
- Mnie też - przyznałam.
Nagle krzaki za nami zaszeleściły. Odwróciliśmy się. Wyszedł z nich ogromny wilk. Nie był magiczny.
- Co tu robicie dzieciaki? - spytał dosyć srogim i zimnym głosem.
- To nasza sprawa, proszę pana - odpowiedziałam.
- Nie bądź taka śmiała - odpowiedział siląc się na uśmiech.
- Ale to pan spytał - rzuciłam.
- Nie jesteś zbyt miła. A do dorosłych trzeba mieć szacunek.
- Gdybym nie miała szacunku to bym powiedziała tak: "Ej, stary, ja jestem magiczny wilk i masz się mnie słuchać!!"
Nie lubiłam zwykłych (a nie magicznych) wilków.
- A jak się nazywacie? - spytał wilk
- Podaj swoje imię a poznasz moje - odpowiedziałam
- Nazywam się Deiv (czyt. Dejw).
- Ja jestem Quater, a to jest Tekiro.
- Dobrze więc Quater (o ile to twoje imię) spadaj z tąd bo lubię czasami zjeść szczeniaka!!
- Co!?
- Już!!!! Von z tąd!!!
I uciekliśmy. Wilk biegł za nami, ale w końcu go zgubiliśmy. Znaleźliśmy jakąś jaskinkę i tam zjedliśmy po jednym steku. Po chwili ruszyliśmy dalej. Przeszliśmy spory kawałek drogi gdy zaczęło się ściemniać. Więc znaleźliśmy jakąś jamkę i tam się położyliśmy. Jeszcze nie przestaliśmy gadać gdy zaczęło grzmieć.
- No nie! burza - powiedziałam.
- No to extra - rzekł ironicznie Tekiro.

Burza trwa już od godziny. Pioruny walą, gromy grzmią, śnieg i grad pada tak że nic nie widać. A my siedzimy w tej jamce. Tekiro zaczął płakać. A ja przeglądam książkę o polowaniu. Gdy nagle coś nas zasypało.
- Co...co...cccco...co się stało? - zająkał się Tekiro.
- Lawina spadła na tą norę - odpowiedziałam kopiąc w śniegu który spadł. - Zaczekamy tu aż burza ucichnie i spróbujemy się wydostać.
- A co teraz zrobimy?
- Poczytaj sobie.
Rzuciłam mu książkę o polowaniu a sama rozwinęłam mapę.
- Zboczyliśmy za bardzo na południe - powiedziałam po chwili namysłu.
- To znaczy że trochę dłuższa droga przed nami? - spytał Tekiro przerzówając kawałek steku.
- Tak, ale to nic
- Aaaa... - ziewnął Rico. - Ale jestem zmęczony...
- To śpij ja jeszcze posiedzę i poczytam.
- Jak chcesz.
I zasnął. Ja posiedziałam jeszcze z pół godzinki i też zasnęłam.
Obudziła mnie gródka śniegu która mi sadła na nos.
- Aaaa.... psik!! - kichnęłam.
Tekiro już był na nogach. Wykopał w lawinie sporą dziurę. Wstałam i mu pomogłam. Po niedługim czasie wykopaliśmy się na zewnątrz. Okazało się że śnieg sięga nam do szyi. Brnęliśmy tak w śniegu przez 4 godziny.

Tak samo minęły następne 2 dni.

- Chyba widzę ruiny kościoła! - krzyknął Tekiro pod wieczór 2 dnia.
- Acha! Faktycznie - przytanęłam. - Ale dzisiaj już tam nie dojdziemy.
Więc przenocowaliśmy pod jakimś zwalonym drzewem i następnego dnia ruszyliśmy.

- O są kwiaty!! - krzyknęłam kiedy weszliśmy.
Tekiro zerwał 3 i włożył mi do torby. Od 2 dni miałam katar i kaszel. Nagle rozległo się głośne kichnięcie.
- Nie wytrzymałam - zaczęłam się usprawiedliwiać gdy nagle zobaczyliśmy wilczycę.
- Jesteście!!! - krzyknęła i podbiegła do nas.
- Mama!! Aaaa... psik!! - krzynęłam i kichnęłam.
Bo to była nasza mama.
- Co wy tu robicie? - spytała. - Cała wataha was szuka.
Tekiro opowiedział jej całą historię.
- Oj.. Dzieciaki... - rzekła mama. - Ja już płaczę, a wy wybraliście się po kwiatka.
- Przepraszamy - powiedzieliśmy chórem z Tekiro.
- Choćcie do domu.
I poszliśmy. Droga z mamą była prostrza i w jeden dzień doszliśmy.

Po tej wyprawie byłam przez tydzień chora i siedziałam w norze

niedziela, 19 sierpnia 2012

Moje pociechy

Od Raven
_________________________________________________________________________________

Imię: Okami
Przezwisko: Mija, Ami
Wiek: Kilka godzin
Płeć: Samica
Rasa: Wilczyca Słońca
Moce: Niebezpieczne moce słońca.
Patron: Avira - wilczyca gwiezdnego pyłu
Cechy charakteru:
Pozytywne - przyjazna, czuła, sprytna, szybka
Negatywne - bywa kłótliwa, za bardzo emocjonalna
Ulubione jedzenie: Magiczne sarny
Cieczka: Niedziela, czwartek
Rodzina: Mama - Raven, tata  - Fell, brat Lex
Historia: nie ma.
Ciekawostki:

  • Nad jej ciałem płonie ogień słońca.
  • Potrafi zmienić się w skrzydlatego geparda, a gdy jest zaćmienie słońca zmienia się w feniksa 
  • Potrafi rozmawiać z ptakami
  • Nie cierpi kiedy mówi jej się po kilka razy co ma zrobić
  • Uwielbia Azję
  • Kocha patrzeć na galopujące konie
  • Umie latać

Hierarchia: Szczenięta
Wygląd:


No i chłopczyk

Imię: Lex
Przezwisko: Ex, Rex, Akilian
Wiek: Kilka godzin
Płeć: Samiec
Rasa: Wilk czerwonego księżyca
Moce: Moce czerwonego księżyca
Patron: Aron - Wilk gwiezdnego pyłu
Cechy charakteru:
Pozytywne - Wrażliwy, potrafi zrobić dobry uczynek tylko woli żeby nikt o tym nie wiedział, bardzo szybki i zwinny
Negatywne - Skryty, agresywny
Ulubione jedzenie: Łosie
Rodzina: Mama - Rave, tata-Fell, siostra - Okami.
Historia: nie ma.
Ciekawostki:

  • Uwielbia krwawe polowania
  • Tak jak siostra lubi posiedzieć i obserwować galopujące konie
  • Umie rozmawiać z wróżkami
  • Potrafi zmienić się w cerbera, a gdy księżyc staje się czerwony zmienia się w montikora 
  • Lubi azjatyckie rzeczy
  • Umie latać

Hierarchia: Szczenięta
Wygląd:

piątek, 17 sierpnia 2012

Mam dzieci

Imię: Quater (czyt. Kłater)
Przezwisko: Qu (czyt. Kła), Qi (czyt. Kłi)
Wiek: 4 miesiące
Płeć: Samica
Rasa: Wilk Świtu
Moce: Potężne Moce Świtu
Patron: Demi - Wilk Dnia
Cechy charakteru:
Pozytywne - Silna, pewna siebie, zawsze wygrywa, potrafi innych przekonać że to ona ma rację
Negatywne - Często zachowuje się jak chłopak, często nieczuła
Ulubione jedzenie: Magiczne Jelenie
Cieczka: Poniedziałek, sobota
Rodzina: Mama - Shyenney (samica Alfa watahy), Tata - Denis (samiec Alfa watahy), brat Tekiro
Historia: Za młoda
Ciekawostki:
  • Mimo to że zazwyczaj zachowuje się jak chłopak potrafi też być delikatna
  • Jest bardzo szybka
  • Potrafi bardzo daleko skakać
  • Jej marzeniem jest wydostać się z wyspy na której mieszka wataha daleko, daleko za morze
  • Uwielbia ścigać się z bratem
  • Ma przemianę w Wilka Zmieszchu
  • Uwielbia polowania
Hierarchia: Potomstwo Alfy
Wygląd:

I jeszcze chłopiec:

Imię: Tekiro
Przezwisko: Tek, Rico (czyt. Riko)
Wiek: 4 miesiące
Płeć: Samiec
Rasa: Wilk Zmierzchu
Moce: Moce Zmierzchu
Patron: Emi - Wilczyca Dnia
Cechy charakteru:
Pozytywne - Miły, wrażliwy, nie złości się, lubi robić dobre uczynki
Negatywne -Czasami za wrażliwy i cichy
Ulubione jedzenie: Sarny
Rodzina: Samica i samiec Alfa w watasze, siostra Quater
Historia: Za młody
Ciekawostki:
  • Nie lubi być w centrum uwagi
  • Jest przeciwieństwem swojej siostry Quater
  • Uwielbia czytać
  • Jego pasją są małe zwierzątka
  • Jest bardzo spokojny i nie lubi polowań
  • Jest wegetarianinem
Hierarchia: Potomstwo Alfy
Wygląd:


Tutututu...


Od Raven
___________________________________________________________________________________
Kochana wataho jestem w ciąży ^w^


środa, 15 sierpnia 2012

Ciąża

Jestem w ciąży, za tydzień urodzą mi się szczeniaki. Wszyscy wariujemy. Nie wiem jak będzie ale będzie fajnie.

wtorek, 14 sierpnia 2012

O watasze

Teraz napisze o naszej watasze:

Terytorium watahy:





Mapa terytorium watahy:
Nie widac wszystkich napisów więc:
Różowy - Las Czarów
Brązowy - Terytorium Watahy
Czarny - Terytorium niedźwiedzi
Niebieski - Tu polujemy
Fioletowy - Terytorium wilków Wody
Żółty - Terytorium wilków Natury
Zielony - Terytorium wilków Żywiołów
Różowa strzałka - Tu mamy nory
Jeśli ktoś chciałby odczytać mapę dokładniej to tu jest jej link w orginalnym rozmiarze

Na to polujemy;
 Magiczne jelenie

 Magiczne sarny

 Magiczne króliki

 Sowy

Łósie

 Jelenie

Lanie i młode

 Sarny

 Króliki

 Zające

Złowieszcze króliki

Białe sarny

 Gwiezdne ptaki

Oprócz tego jemy :
Jagody

Róże

Kwiaty Paproci


Często wybieramy się całą watahą na terytorium niedźwiedzi i polujemy tam na takiego miśka (starcza to nam na parę dni).
Nasz patron:
Kolyato (czyt. Koljato) - Wilk Przestrzeni. Był miły, dumny, rozważny i inteligentny. Miał charakter samotnika. Urodził się w watasze Przestrzeni. jego ojciec był samcem Alfa. Kiedy miał 2 dni watahę napadły tygrysy i rozpętała się straszna bitwa. Jego matce udało się wymknąć. Schowała go do jakiejś dziupli. I nagle z tyłu zakradł się tygrys i zabił ją na oczach Kol. 2 dni później koło dziupli przechodziła lisica z młodymi i usłyszała jak Kolyato. Zajrzała do dziupli, wyjęła go i zaniosła do nory. Tam go nakarmiła.
- Co z tobą zrobić... - zastanawiała się.
- Zatsimajmy go - powiedział jeden z lisiąt.
- No właśnie - krzyknął drugi. - Zatsimajmy.
- A właściwie kim on jeśt? - spytał trzeci.
- Chyba wilkiem - odpowiedziała lisica. - Dobrze zatrzymamy go.
- Tak!!! - ucieszyły się wszystkie liski.
Kol był silnym wilkiem. Kiedy miał pół roku lisica (nazywała się Cień Nocy, a jej młode Czosnek, Dzwonek i Eukaliptus) zabrała go, a raczej ich bo liski też szły, na pierwsze polowanie do lasu w którym kiedyś mieszkała wataha Przestrzeni. Kiedy Kolyato zobaczył to miejsce wszystko mu się przypomniało. Postanowił pomścić swoją watahę. Kiedy miał rok opuścił Cień Nocy i ruszył na poszukiwanie tygrysów. Szukał tak 5 lat. Aż w końcu w jakimś lesie natrafił na trop. Pobiegł za nim. Po 2 dniach usłyszał że jakies zwierzęta rozmawiają ze sobą. Przekradł się bliżej i zobaczył wielkie stado tygrysów. Na płaskim kamieniu leżał największy tygrys.
"To pewnie ich przywódca" - pomyślał Kol.
Nagle ocknęła się w nim jakaś moc. Wyskoczył z krzaków i warknął.
- Pomszczę moją watahę!! - krzyknął. - Watahę Przestrzeni!!
- Tak?! - powiedział przywódca tygrysów. - Dawać chłopaki!!!
Wszystkie tygrysy rzuciły się na niego. on odskoczył na bok i nagle na tygrysy spadł meteor. Kol nareszcie odkrył swoją moc.
Po kilku latach założył nową watahę Przestrzeni. Kiedy miał 20 lat bogowie otworzyli przed nim Niebo i osiadł na zawsze pośród gwiazd

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Nic nie ma do jedzenia

Od Denisa

Raven właśnie poszła na polowanie. Wszyscy spodziewaliśmy się że za parę godzin zjemy pyszne magiczne łosie. Shy zajęła się sprzątaniem w naszej norze. Ja miałem jej przynieść siana do wyłożenia naszego posłania.
5 godzin później...
Raven wciąż nie wracała. Nie wiedzieliśmy czy nie stało jej się coś złego. W końcu Kii powiedziała że chyba najlepiej będzie jeśli Haru, Fell i ja pobiegniemy do Magicznego Lasu i poszukamy Riv, a ona i Shynny poszukają czegoś do jedzenia. I tak też zrobiliśmy. Minęły już 3 godziny a my ciągle szukaliśmy Riv. W końcu wróciliśmy do watahy. Dziewczyny już tam były. Upolowały sarnę i dwa króliki. Zabraliśmy się do jedzenia. Było cicho... Zbyt cicho... Zwykle podczas posiłku gadamy ile wlezie. A wtedy nic. Pewnie każdy myślał co się stało z Raven. Kiedy zjedliśmy (za dużo tego nie było, nas jest 5, a ta sarna i króliki nie były zbyt duże) Shyenney zaczęła nerwowo przeżucać siano w noże. Była już noc. Wszyscy poszli spać. Na mnie przypadła warta. Usiadłem i myślałem czy nie lepiej jest pójść upolować coś na jutro. Nagle obok mnie usiadł Fell
- I co? - spytał się.
- Nic. Myślę czy nie lepiej pójść do lasu i coś upolować - odpowiedziałem.
- Oki obudzę Haru i pójdziemy - powiedział Fell.
- Dobrze idź.
Ranek. Chłopaki wracają z jeleniem. Shynny i Kiia przeciągają się w pierwszych promieniach słońca. W nocy padało więc byłem przemoknięty. Było zimno (początek jesieni) więc Shy zmieniła się w smoka i rozpaliła ogień. Jeleń nie był jakiś wielki, ale starczył na cały dzień, który był ponury i mglisty.
2 dni później...
Raven wciąż nie wracała. Fell siedział cały czas w norze i warczał na każdego kto się zbliżył. No cóż w końcu Riv to jego dziewczyna. Dzień był słoneczny i ciepły. każdy zjadł po króliku i czekaliśmy. Sam nie wiem na co. Może na to że Riv wróci... Może na to że zjemy coś lepszego od królika i sarny...
I nagle słyszeliśmy wycie. Zza krzaków wyłoniła się Raven z wielkim jeleniem na plecach. Wszyscy się bardzo ucieszyli.
- Gdzie byłaś?
- Co się stało?
- Czemu masz jelenia a nie Magicznego łosia?
Te pytania sypały się tysiącami. Riv wszystko nam opowiedziała a potem zjedliśmy pierwszy syty posiłek od 3 dni.

Fotki Fella - kilka zdjęć z najlepszym kumplem

Halloween

Wygłupy przy projektowaniu

Z piłeczką

Podczas lotu :D

Poszukiwania skarbów w tunelach 
 Yyy..tu wyglądamy "trochę" dziwnie


 I inne








Chłopak Raven

Imię: Fell
Przezwisko: Feel, Black
Wiek: 2 lata
Płeć: Samiec
Rasa: Wilk Kosmosu
Moce: Władanie kometami, Cios spadającej gwiazdy.
Patron: Irvine - wilczyca Marsa
Cechy charakteru:
Pozytywne - Opiekuńczy, odważny, sprytny
Negatywne - czasami kłótliwy i niebezpieczny
Ulubione jedzenie: Złowieszcze króliki
Rodzina: Żona Raven
Historia: Gdy się urodził rodzice go porzucili. W dorastaniu i innych rzeczach pomagało mu stadko jaskółek.
Ciekawostki:
  • Umie rozmawiać z ptakami
  • Podczas pełni zmienia się w wilka Księżyca
  • W noc spadających gwiazd zmienia się w czarną panterę ze skrzydłami
  • Biega szybciej niż gepard
  • Gdy tylko ze chce wyrastają mu skrzydła
Hierarchia: Myśliwy
Wygląd:







Goniąc ważkę

Kiedy był bardzo mały

Pozując do zdjęcia

Kiedy jest bardzo zły

Ze skrzydłami

Portrety










niedziela, 12 sierpnia 2012

Polowanie...

Od Raven

Pewnego dnia wybrałam się na polowanie po jedzenie dla watahy (zazwyczaj trwają one tylko kilka godzin, gdy poluję na zwierzę typu sarna, jeleń, sowa, zając). Wtedy postanowiłam upolować coś dużego - magicznego łosia. Słyszałam, że żyją one w Lesie Czarów. Więc ruszyłam tam. Biegłam i rozglądałam się za jakimiś śladami, lecz nic nadal nie znalazłam... zero tropów. Mineły już 3 godziny.
"Kurde! Czy tu w ogóle coś żyje?!.. Grrr -,- ...Cisza, to takie denerwujące..." - pomyślałam.
Właśnie - cisza... było zbyt cicho. Gdy nagle usłyszałam szelesty pomiędzy drzewami - "Trszum!...szyuuh..!"
- Hhmm... niech ja cię tylko dopadnę - szepnęłam.
Skradałam się po cichu, powoli i... to "coś" zaczęło biec, ruszyłam za tym. Znikło mi z oczu,więc zamieniłam się w pegaza i wzbiłam w powietrze.
- Nie no znowu pusto, przecież to nie mogło tak po prostu się rozpłynąć ! ..Eh..>.< - powiedziałam do siebie.
Nawet nie zauważyłam ile czasu już minęło i jak daleko jestem od watahy. Była noc, wiec postanowiłam pójść spać a rano znów wyruszyć w dalsze polowanie.
Ranek. Noc nie była zbyt przyjemna, zaczęło padać i byłam cała przemoknięta. No cóż, co tam moje zdrowie najważniejsze jest stado. Przeciągnęłam się i znów poczułam to drżenie pod łapami, czułam jak się przesuwa pod ziemią coraz szybciej i szybciej. Śledziłam je i nagle wpadłam do jakiejś czarnej dziury. Było to wejście to kilkuset tysięcy korytarzy, ruszyłam jednym z nich i upadłam.
- Ała! Moja głowa..;c - szepnęłam i zemndlałam.
2 dni później...
- Nic ci nie jest? - powiedział ktoś
- Kto to?! No pokaż się ! - krzyknęłam
Z ciemności wyłoniła się postać była to tak jakby pół wilczyca,pół sarna.
- He-hej... jestem Kate - szepnęła wilczyca.
- Aha, ja jestem Raven. Nic mi nie jest. Dlaczego wędrujesz pod ziemią?
- Jestem wilkiem ziemi, robię korytarze aby znaleźć ukryte zioła, które są mi potrzebne do eliksirów. A ty kim jesteś? Jak tu się znalazłaś ?
- Jestem wilczycą Magicznych Planet. Polowałam na magicznego łosia, gdy nagle poczułam pod ziemią drżenia i wpadłam w tą dziurę. Potknęłam się, upadłam i zemndlałam. Długo byłam nieprzytomna?
- 2 dni - powiedziała Kate
- Woow... Powiedz mi, wiesz może gdzie tu można znaleźć polanę, na której żyją magiczne stada łosi?
- Oczywiście. Biegnij korytarzem, w którym jest płytka woda. Tylko pamiętaj - wejścia pilnują 3 potężne gryfy: Haris, Zefir i Mercury. Gdy ich spotkasz, ukłoń się, a następnie każdy z nich zada ci pytanie. Jeśli odpowiedź na każde będzię prawidłowa pozwolą ci wejść, ale gdy się pomylisz zbiją cię.
- Rozumiem. Dziękuję i do widzenia!
- Nie ma za co... pa!
Korytarz był bardzo długi, ale wkoncu dotarłam do wyjścia.Wychodząc zauważyłam 3 gryfy, o których wspominała Kate. Podeszłam do nich i ukłoniłam się.
- Witaj jestem Haris,to Zefir a to Mercury - powiedział jeden z nich.
- Jestem Raven.
- Rozumiemy, że chcesz się dostać na polanę łosi - powiedzieli chórkiem.
- Tak.
- Mhm. Jako pierwszy pytanie zada ci Zefir. Uprzedzę cię jednak że wiemy o tobie wszystko. Pytania będą dotyczyć twojego polowania, życia i wrogów - rzekł Mercury.
- Ok.
- Kim było zwierzę, które zabiło twoich rodziców? - zapytał Zefir.
- Był to smok.
- Kto żyje pod ziemią magicznego lasu i polany? - zapytał Haris.
- Wilczyca Kate.
- Kim była koleżanka twojej matki? - zapytał Mercury.
- Była lwicą.
- Dobrze, proszę. Droga wolna - ukłonili się.
- Dziękuje - odpowiedziałam z ukłonem i pobiegłam na polane.
Dziwne, wszędzie było pusto. Żadnych oznak życia. Na ziemi było coś czerwonego.
- O fuu... to, to krew - powąchałam. - Ktoś tu był przede mną. Grrrr - zawarczałam.
Szukałam dalej śladów, gdy nagle poczułam na sobie czyjeś spojrzenie. Spojrzałam w górę, zobaczyłam białego wilka, umazanego we krwi a dookoła niego były kości zwierząt. Nie byłam z tego zadowolona, bardzo się wściekłam.
- No no no... kogo mu tu mamy. Kim jesteś śliczna? - powiedział wilk.
- To raczej ty mi powiedz. Kim jesteś i co tutaj robisz? Grrr..! - warknęłam.
- Hehehe... spokojnie ;D. Jestem Jack, wilk śmierci. Przyszedłem coś przekąsić, ale nie martw się zostawiłem trochę resztek starczy i dla ciebie... hahaha.
- Grrr... ty! Przez ciebie nie mam jedzenia dla watahy! - krzyknęłam .
Byłam tak wkurzona, miałam ochotę go rozszarpać.
- To masz problem. A teraz spadaj, zapoluj sobie na coś innego, na przykład na królika.
- Nie!
- Stawiasz mi się! - warknął Jack.
- Tak! YYaah! - rzuciłam się na niego.
Poczułam jak wgryza swoje zębiska w moje skrzydła. Żeby uciec zmieniłam się w pegaza i poleciałam wysoko w górę.
- Myślisz, że jak tak sobie latasz to cię nie dopadnę?! Oh zdziwisz się !
Zauważyłam, że coś się z nim dzieje, zmieniał się w... pegaza śmierci. Zaczęliśmy się gryźć, walić kopytami... z pysków leciała nam krew.
"Ale zaraz... pfff... przecież mam moce... o lol, ale ja głupia jestem" - pomyślałam. - YYaahh! już po tobie!! Jeden błysk i już nie żył, patrzyłam jak spada na ziemię lecąc za nim. Swobodnie wylądowałam, wszystko mnie bolało.
-Jack zabity, łosi nie ma... nic tu po mnie czas wracać - mruknęłam pod nosem.
W drodze powrotnej napotkałam Kate, opatrzyła mi rany i podała zioła.Wychodząc z lasu zauważyłam dużego jelenia, skoczyłam na niego i zabiłam. Następnie zmieniłam się w pegaza,ułożyłam na swym grzbiecie i poleciałam do watahy.

Haru

Imię: Haru
Przezwisko: Picallo
Wiek: 2,4 roku
Płeć: Samiec
Rasa: Wilk Planet
Moce: Przesuwanie Planet, Teleportowanie się na inne planety
Patron: Amira - Wilczyca Planet
Cechy charakteru:
Pozytywne - Broni wszystkich z watahy , Odpowiedzialny , Opiekuńczy, Dla wrogów nie przyjemny
Negatywne - Łatwo go wnerwić, Gdy jest wnerwiony może spowodować zderzenie planet
Ulubione jedzenie: Kwiat Róży
Rodzina: dziewczyna Kiiiyuko
Historia: Nie chce wyjawnić
Ciekawostki:
  • Może być wnerwiający
  • Nie podda się bez Wygranej
  • Kwiat Róży dodaje mu mocy
  • Nie ma Przemian
  • Jego dziewczyną jest Kiiiyuko
Hierarchia: Samiec Beta
Wygląd:

W jeziorku Życia

środa, 11 lipca 2012

Nowa wilczyca

Imię: Raven
Przezwisko: Riv, Nicol, Light
Wiek: 2 lata
Płeć: Samica
Rasa: Wilczyca Magicznych Planet
Moce: Magicznych Planet
Patron: Taemin - Wilk burzy
Cechy charakteru:
Pozytywne - opiekuńcza, sprytna, czuła, odważna
Negatywne - agresywna, kłótliwa
Ulubione jedzenie: Gwiezdne ptaki 
Cieczka: Środa, sobota
Rodzina: Ojciec - Shadow, był wilkiem księżyca; matka - Meyrin, była wilczycą nocy, mąż Fell
Historia: Mieszkała w piękniej dolinie razem z rodziną.W jej 1 urodziny zaatakowały ich smoki. Matka z ojcem zostali żywcem rozszarpanie przez Versusa  - przywódcy stada. Raven udało się uciec, biedna pobiegła w głąb lasu.Tam spotkała zaprzyjaźnioną koleżankę jej matki, lwice Nightwood. 
Lwica opiekowała się nią rok, później wskazała drogę gdzie może znaleźć jakąś watahę. I tak tu trafiła.
Ciekawostki: 
  • Potrafi zmienić się w pegaza
  • Po zjedzeniu gwiezdnego ptaka jej rany goją się szybciej
  • Boi się pająków
  • Potrafi porozumiewać się z wróżkami
Wygląd:

Gdy byłam mała

Gdy mój wygląd się zmieniał

Gdy odwiedziłam swoja dawną dolinę

Tak wyglądam gdy używam mocy

Polowanie na Gwiezdne Ptaki 

 Podczas rozmowy z Wróżką

Wąchając Kwiaty Nadzieji

Ja z moją przyjaciółką

Tak wyglądam jak jestem smutna

Świece na niebiesko podczas przemiany w pegaza

Tu ląduje i zamieniam się z powrotem w wilka

No i jeszcze parę moich zdj. gdy jestem pegazem ^^





To na razie wszystko:)